Geniusz Mickiewicza niepodzielnie panuje nad całą rzeszą poetów romantycznej szkoły. W poprzednim okresie epitet księcia poezyi dano Krasickiemu, który przodował poetom Stasławowskim. W XVII wieku Potocki stoi na czele całego wierszopisów grona. Czyżby więc Kochanowski, główny przedstawiciel poezyi polskiej w XVI stuleciu, nie miał swojej szkoły i swoich naśladowców? Istotnie, historycy literatury wskazują ich niewielu: Szarzyński i Wiśniowski uchodzą dotychczas za jego uczniów, poczęści może i Mikołaj Kochanowski; nic się zaś nie mówi o Melchiorze Pudłowskim, chociaż w szeregu naśladowców Kochanowskiego, jemu właściwie należy się pierwsze miejsce. O to stanowisko pretenduję dla niego, na podstawie zapomnianych płodów jego pióra, zebranych w niniejszym zeszycie „Biblioteki“.
Pudłowscy, według twierdzenia Niesieckiego (VII, 574) należeli do herbu Kościesza i pochodzili z Sieradzkiej ziemi, zkąd wywędrowali w Przemyskie. Jeden z nich wszakże powrócił w rodzinne strony: było mu na imię Jan i uwiecznił się w końcu panowania Zygmunta I, gdy posłując z Sieradzkiego na sejm Piotrkowski, wypowiedział mowę przeciw staremu królowi, domagając się w niej, ażeby złożył berło i rządy w ręce młodego syna i następcy swego (Wiszniewski, Historya literatury polskiej, IX, 420).
Według Niesieckiego także, Jan Pudłowski ożeniony był z Urszulą Bogusławską i dochował się z niej trzech synów: Stanisława, Melchiora i Jana. Nie był on posiadaczem, miast, ani włości“ (Fraszka 170): widać, że dzierżawami chodził; miał się jednak dobrze, skoro mógł posyłać synów do uniwersytetu.