Strona:PL Mendele Mojcher Sforim - Szkapa.pdf/104

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ VIII.
Ledwie żywa wyszła z ich rąk.

Kiedym się obejrzał na moją szkapę, zobaczyłem, że leży wyciągnięta jak martwa, i ciężko sapie.
— Ach! — odezwała się do mnie z westchnieniem — oni mnie już całkiem zamęczyli! Czuję, że czem dalej, tem bardziej siły tracę. Ach tak! strasznie jestem zbiedzona — strasznie słaba! Każda kość, każdy członek mnie boli, tak mnie zmordowały te kilka osób, z których rąk ledwie żywa wyszłam.
— Opowiedz mi — rzekłem — kto były te osoby i co ci one zrobiły?
— Pomóż mi, proszę cię, podnieść się trochę i oprzeć na boku, nieprzyzwoicie jest bowiem leżyć w tej pozycyi — a sama, o swoich siłach, nie mogę się ruszyć. Aj! moja głowa! moja głowa!
— Co? — zapytałem z litością — ciebie głowa boli?
— Aj! — odrzekła — boli mnie każdy członek,