Strona:PL Michał Bałucki-Album kandydatek do stanu małżeńskiego 045.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

że rodzice już go dawno uprzedzili w tym względzie, że dla jedynaczki żadna zabawa nie była nowością. Bale, koncerta, przejażdżki do wód, stroje, eleganckie umeblowanie salonu — wszystkiego tego miała już po uszy, i dlatego każde usiłowanie męża w tym względzie przyjmowała litośnem ruszaniem ramion i lekceważącym uśmiechem. — Nic nie zdołało wyjaśnić znudzonéj twarzy. — Wszystkie wysiłki męża były próżne. Aż wreszcie stracił cierpliwość i znowu przyszło do sceny małżeńskiej. Tym razem opozycyja stająca w obronie uciemiężonéj poczęła jawniéj się manifestować przeciw panu Augustowi. Służba odważała się nie słuchać jego rozkazów, papa zrobił mu kilka ostrych przycinków, mama nie ograniczała się na wzdychaniu po kątach, ale wyjeżdżała ze swą boleścią do sąsiadów, do kuzynek — i niebawem poczęły się zjeżdżać ciocie, wujenki, przyjaciółki, które nad nieszczęśliwą zaczęły kiwać głowami, a mężowi zatrute rzucały spojrzenia. — Znalazł się nawet jakiś śmiały stryjaszek, który mu zrobił uwagę, że z kobietą, któréj on całe swoje szczęście i egzystencyją zawdzięcza, inaczéj obchodzić się należy, że rodzina nie może spokojnie patrzeć na takie jego postępowanie z istotą delikatną i wykształconą i w razie gdyby podobne sceny powtarzać się miały, musiałaby pomyśleć o separacyi.
No i powiedz kochany czytelniku, co byś robił na miejscu pana Augusta? Panu Augustowi żal się zrobiło — wygodnego łóżka, smacznego obiadu, konia do przejażdżki, kabryjoletu, hawańskich cygar — położył uszy po sobie i dał z siebie zrobić Wiernusia a przywiązania którego nie znalazł w domu, szuka po za domem podobno u żony swego oficyjalisty, czy sąsiada. — Ale nie każdy ma tak strawny żołądek, jak pan August