Strona:PL Michał Bałucki-Album kandydatek do stanu małżeńskiego 058.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Całe ściany wyglądały jak wytapetowane figurkami panieńskiemi. Skrzypiciel zaczyna już stroić skrzypce, a młodzieży jak nie ma tak nie ma. — Nareszcie otwierają się drzwi — i wchodzi gęsiego sześciu kawalerów we frakach, lakierkach i białych krawatach, ale z ogromnemi tobołkami pod pachą. — W mieszkaniu bowiem państwa Fajfułkowskich nie było, jak wiemy przedpokoju; wprost z sieni wchodziło się do salonu. To młodzież nieprzyzwyczajoną do podobnego urządzenia wprawiło w kłopot. — Jakże tu wejść do salonu między wydekoltowane i postrojone panny w kaloszach, szalach futrach, lub paletotach. — Jeden ze sprytniejszych radził wejść przez kuchnią, ale służąca, która w téj chwili niosła wodę objaśniła ich, że do kuchni nie ma osobnego wejścia i przekonała ich o tem dowodnie pakując się prosto do salonu z konewkami. — Sytuacyja stawała się coraz zawikłańszą, co tu robić? — Złożono na prędce radę wojenną, na któréj zdecydowano że, aby nie uchybić regulaminowi balowemu, należy wejść do salonu we frakach, a rzeczy, których niepodobna było zostawiać w sieni na pastwę przechodzących, zabierze się ze sobą i umieści potem w drugim pokoju. — W skutek tego nastąpił ów kondukt z tobołami, który zastąpił miejsce poloneza.
Całego przebiegu balu opisywać nie możemy, bo by to nas zadaleko odprowadziło od głównego tematu. Zanotujemy tu tylko kilka ważniejszych wypadków. Najważniejszym a raczéj najczęstszym wypadkiem były upadki par tańczących, co jednak nie psuło zabawy, bo panny i mamy uważają podobne upadki za bardzo szczęśliwy prognostyk małżeństw i to tak pewny, że kawalera przewracającego się z panną opinija mam i cioć uważa już jakby na pół narzeczonego. Szło więc