Strona:PL Michał Bałucki-Album kandydatek do stanu małżeńskiego 073.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
XI.


Głośna piękność.




Każde miasto, miasteczko, każdy powiat ma przynajmniéj jednę taką pannę, którą opinija powszechna uznała za najpiękniejszą; ale właśnie dlatego, że piękność jéj stała się niejako własnością publiczną, nikt z prywatnych nie śmiał sobie obrać tego pięknego budynku na mieszkanie dla siebie i najczęściéj takie panny albo butwieją w staropanieństwie, jak poważne ruiny, albo robią bardzo liche partyje. Dlatego gdyby mnie niebiosa były kiedy obdarzyły córką, najpierwszem życzeniem mojem by było, aby nie była sławną pięknością. Nie ma bowiem gorszéj niewoli jak ta, jaką wkłada na pannę opinja pięknéj. Żaden despota, który przemocą zdobył sobie tron, nie potrzebuje tyle czujności, uwagi, ile panna chcąca się utrzymać na zdobytem raz stanowisku sławnéj piękności. Z drżeniem zbliża się każdego poranku do lustra z obawy, czy który z jéj wdzięków nie zbuntował się przez noc i nie wypowiedział jéj posłuszeństwa. — Każde jej wyjście z domu, każdy spacer — to rewija, parada, popis w oczach opinii, która ją obserwuje od stóp do głów, szukając coś do nagany, aby miała powód zdetronizować despotkę a przynajmniéj obniżyć jéj wartość.
— Czy uważa pani jak panna Maryja dziś w kościele wyglądała — mówi ta opinija publiczna przez usta pani radczyni — jak wosk żółta.