Strona:PL Michał Bałucki-Album kandydatek do stanu małżeńskiego 077.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wygrane wszelkiéj rywalizacyi i poprzestaje na roli powiernicy takiéj królowéj, przyczem nieraz dostanie się jéj jaki komplement lub grzeczne słówko od młodzieży, która potrzebuje jéj protekcyi i poparcia u tronu. — Wszystkie inne panny trzymają się zdaleka od niéj i spiskują podstępnie na jéj zgubę, wyszukując różnych „ale“, któremi radeby obniżyć wartość jéj piękności. Szczególniéj narzeczone żywią wyraźną niechęć do takich głośnych piękności, są zazdrosne o nie i jeżeli narzeczonemu idzie o utrzymanie dobrych stosunków z przyszłą żoną, musi ignorować takie piękności a nawet lekceważyć. Za to młodzież niezwiązana jeszcze żadnemi zobowiązaniami bałwochwalczą czcią otacza taką piękność, wierszami do niéj zapisuje marginesy kajetów, fotografije jéj nosi na piersiach, stawia na stoliku, ściga ją spojrzeniami miłosnemi po teatrach, kościołach, spacerach. Ani wie nieraz, ani się domyśla taka piękność, jak silny wpływ wdzięki jéj wywierają na egzamina roczne i półroczne, wielbiciele jéj zapatrzeni w nią zapominają o gramatyce, logice, fizyce i najczęściéj bez promocyi wracają przed groźne oblicze papy lub stryja.
Każda piękność ma zwykle na sumieniu kilku zmarnowanych młodych ludzi i nie bez przyczyny piękne kobiety kładą niektórzy na równi z francuzkiemi romansami, bo oboje działają zgubnie na młode umysły. Sam miałem żywy przykład tego w osobie Pafnusia Ciepiszewskiego, mego kolegi. Było to mizerne i skrofuliczne chłopczątko, ale wyrobił sobie niezły styl przez wczesne czytanie romansów i bogate leniuszki często używali jego pomocy do wyrabiania wypracowań polskich, za co dostawały mu się honoraria bądź w produktach lub gotówce, bo krucho z nim było. Mieszkał z drugim jakimś kolegą w nędznéj izbinie, za sklepikiem przekupki, utrzy-