Strona:PL Michał Bałucki-Album kandydatek do stanu małżeńskiego 083.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

„Dopiero kiedy zagranica przyklaśnie talentowi, nasza publiczność ślepo idzie za jéj zdaniem“ — mówi panna, i dla zdobycia sobie zagranicznego uznania chce gwałtem jechać do Medyjolanu lub Paryża. Rodzice dla szczęścia córki robią wysiłki na taką artystyczną podróż, eksploatują wszystkie możebne źródła dochodów, próbują nawet wyrobienie stypendium i w końcu zapoznana we własnym kraju artystka jedzie za granicę dla ostatecznego wykończenia studyjów, a następnie zbierania laurów i pieniędzy. Przez parę lat cicho o niéj i głucho, aż naraz w jakiém powiatowém miasteczku lub kąpielach czytasz afisz, że panna N., uczennica konserwatoryjum paryzkiego, znana z licznych koncertów i występów za granicą, będzie miała zaszczyt dać się poznać tutejszéj publiczności w koncercie dnia tego i tego etc. — Jeżeli przypadkiem miałeś to szczęście a raczéj nieszczęście szanowny czytelniku należeć nie już do konkurentów i wielbicieli panny N. (bo o to posądzać cię nie chcę), ale do zwyczajnych jéj znajomych, to radzę ci po przeczytaniu afisza schować się gdzie w mysią dziurę, by bystre oko panny albo mamy nie dopatrzyło cię, bo cały ciężar koncertu i troska o jego powodzenie spadłyby na twoje barki. Nie dość, żeby cię obarczono sporą paczką biletów, za które wypadałoby z własnéj kieszeni dopłacić, gdybyś ich nie mógł nikomu wpakować, nie dość że kazanoby ci się wystarać o fortepian, wynająć salę, pamiętać o stołkach, oświetleniu, że danoby ci dość wyraźnie do zrozumienia, że koncertantka potrzebuje pysznego bukietu, że musiałbyś jéj towarzyszyć we fraku na rusztowanie.... chciałem powiedzieć na estradę, że musiałbyś rumienić się za każdego kogutka i kiksa w jéj śpiewie; ale jeszcze po nieudałym koncercie spadłby na ciebie obowiązek wysilania się na pochwały wbrew przekona-