Strona:PL Michał Bałucki-Album kandydatek do stanu małżeńskiego 101.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

kience zdradzającéj domowy krój i domową robotę, — chichotającą się serdecznie nawet z niczego w gronie rówienniczek, a piekącą raczki wobec mężczyzn, gdy który z nich do niéj zagada. Trzeba widzieć, jak takie biedactwo poci się i męczy, gdy jéj przyjdzie dłużéj siedzieć na jedném miejscu w towarzystwie i prowadzić rozmowę, jak skubie paluszkami chusteczkę od nosa lub frenzelki przy sukni, trze nóżką o nóżkę, a oczkami co chwila rejteruje na sufit, jakby tam chciało wyczytać, co ma mówić. Odpowiedzi jéj pachną pensyją, recytuje je krótko i prędko jak lekcyje; ale jeżeli nie chcesz ją do reszty zkonfundować, nie wspominaj jéj o pensyi, bo gotowa to wziąść za osobistą obrazę; ona już nie chciałaby uchodzić za pensyjonarkę szczególniéj wobec mężczyzn, gdyż prawdziwy podlotek wstydzi się swojéj młodości i codzień męczy matkę prośbami o dłuższą sukienkę, chcąc uchodzić już za dorosłą pannę. Do towarzyskich przymiotów takiego podlotka należy jeszcze, że zajęta cała tańcem, nic nie słyszy prócz muzyki i nieraz przez zapomnienie zacznie ci za uchem głośno takt rachować, a na wszystko cokolwiekbyś jéj wtedy mówił, odpowiada tylko: raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy. Może taki portret wiejskiego podlotka niebardzo wam przypadł do smaku; poeci i powieściarze piękniéj je wam przedstawili. Nie chcę ich posądzać o przesadę; co do mnie nigdy mi się nie zdarzyło spotkać w życiu takich poetycznych podlotków szczególniéj w liczném towarzystwie. Są one tam zwykle nieśmiałe, niezgrabne i jakby skrępowane. Ale za to przy karmieniu drobiu, albo w kuchni widzieć taką panienkę, to prawdziwa przyjemność; tam ona czując się we właściwym żywiole odzyskuje śmiałość, swobodę ruchów i nabiera właściwego wdzięku. Kiedy z zakasanemi rękawkami i z omączonemi rączkami w fartuszku uwija się po