Strona:PL Michał Bałucki-Polowanie na żonę.djvu/11

Ta strona została uwierzytelniona.

i pani Zofija na kilka dni przed imieninami otrzymała w prezencie od siedmiu cioć z siedmiu stron siedm sukien, w siedmiu kolorach. Prezenta te sprawiły obok przyjemności nie mały kłopot solenizantce. Co zrobić z tą całą tęczą kolorów? zachować w szafie? wyjdą z mody. Zadziwiać niemi mieszkanki gubernialnego miasteczka? to wydawało się jéj za małym tryumfem. Wielki świat małego miasteczka wydawał się pani radczyni za małym do podziwienia tych arcydzieł kunsztu krawieckiego. Z tego powodu pani radczyni poczęła się trapić, straciła sen, apetyt, kolory, humor, słowem zachorowała na siedm sukni. Wezwany na konsylium miejscowy lekarz, który znał wszystkie słabości pani radczyni i znakomicie leczyć je umiał, zadecydował, że jedynie kąpiele zdolne są pomódz pani radczyni na jéj dolegliwości i to tylko kąpiele krajowe, które są zarazem wystawą sukien i toalet. Zawiadomiony o tem postanowieniu lekarskiém mąż, przed którym rozumie się zatajono istotny powód choroby, zgodził się lubo z wielką boleścią na rozstanie się na czas jakiś z najdroższą połowicą swoją i na uczczenie jéj a zara-