Strona:PL Michał Bałucki-Polowanie na żonę.djvu/63

Ta strona została uwierzytelniona.

usposobienia, abyśmy mogli byli przypuszczać, że poważny stan duchowny będzie dla niej odpowiedni. Tymczasem pokazało się, że pod tą lekką powłoką światową tkwiły poważne instynkta religijne, które upomniały się o swoje prawa i panna Pelagija oświadczyła, że to jest jej niezłomne postanowienie.
— Ale ksiądz, jako jej spowiednik, powinieneś jej to odradzić, wyperswadować, żeby nierobiła takiego głupstwa.
— Baronie Pan Bóg z tobą — odezwał się opat zgorszony tą bezbożną mową — jakto — ty — ty, który jesteś wzorem świętobliwości nazywasz głupstwem święte powołanie do stanu zakonnego.
Ale baron popadłszy już raz w herezyą niepoprawił się i brnął dalej!
— To są niegodziwe intrygi — zawołał.
— Czyje intrygi, jakie intrygi.
— Wasze — wasze — was popów szarlatanów, którzy wszędzie własny interes macie tylko na widoku, wybuchnął z oburzeniem baron i zostawiwszy zdumionego opata, który był najpewniejszy, że baron zwaryjował, poleciał wprost do pani radczyni.