Pani radczyni nie zastał w domu, wyjechała z panną Pelagiją i dwiema zakonnicami na parę dni do Żegiestowa. To utwierdziło barona w podejrzeniu, że panna Pelagija stała się ofiarą księżych knowań, z których przez miłość, jaką miał dla niej, przez pamięć na swoje długi i portmonetkę, postanowił ją wyrwać. A najprzód należało całą tę sprawę odkryć światu i poddać pod sąd opinii publicznej.
Opinia publiczna reprezentowana przez jednego z korespondentów dziennikarskich, miała stałą siedzibę w restauracyi pod Barankiem, gdzie w chwilach wolnych od pisania zajmowała się specyalnie kartami i bilardem. Opinią tę znał był baron dawniej osobiście; ale ze względu na socyalną pozycyę, jaką zajął w Krynicy w kongregacyi pobożnych pań, baron unikał tej znajomości, bojąc się nią skompromitować, gdyż wyżej wyrażona opinia publiczna używała złej opinii w tych kółkach, nie tyle z powodu specyalnego uprawiania kart, bilardu, ile w skutek antireligijnych dążności objawianych w korespondencyach.
W ramiona to tej opinii rzuciła barona dzisiaj nieszczęśliwa miłość. Odstępstwo od obozu
Strona:PL Michał Bałucki-Polowanie na żonę.djvu/64
Ta strona została uwierzytelniona.