Ta strona została uwierzytelniona.
słabość do barona, nie tyle jako do człowieka, ile do barona i katolika, przeto dbając o jego nawrócenie i opamiętanie, zakupiła na tę intencyą u księdza opata mszę świętą, na którą zaproszono wszystkich wiernych, niewyłączając panny Pelagii i pani radczyni.
Ta ostatnia pokazała się szczególnie zaniepokojoną o duszne zbawienie barona: modliła się i oczami i wargami i wszystkiemi niemal częściami ciała, ofiarując się pościć, a nawet suszyć na intencyą nawrócenia biednego barona. Dlaczego zaś pani radczyni tak bardzo chodziło o nawrócenie barona, dowiemy się z następującego rozdziału.