i nie myślicie o wyszukaniu nowych środków zarobku. Gdyby nie goście, co wam sami zarobek ten pchają w ręce, wynajmując wasze mieszkania i wasze konie i kupując wasz nabiał — marlibyście z głodu na przednówku. Ci goście, to także cząstka bogactwa waszego, którą starannie utrzymywać należy. Tymczasem wy zamiast przynęcić tych gości ulepszaniem waszych mieszkań, urządzaniem im wszelkich wygód, odstręczacie ich jeszcze zbytnią chciwością, ciągnąc z nich, co się da, jak najwięcéj. Z mieszkań, które wam pustką stały dawniéj, dziś przy napływie gości, sami nie wiecie co żądać, każecie sobie płacić jakby w hotelach miastowych i tak ze wszystkiem. A jeżeli goście zrażeni tem, przeniosą się gdzieindziéj, to co wtedy z wami się stanie?
— To, to prawda. Już oni łońskiego roku przenosili się po trochu do Poronina.
— A widzisz. A mogą się przenieść jeszcze gdzieindziéj np. na węgierską stronę, gdzie i dojazd koleją jest wygodniejszy i zkąd mogą także robić wycieczki w góry i mieć żętycę. Przez zbytnią chciwość możecie się pozbyć wielkiego źródła dochodów. Jeżeli chcecie więcéj zarabiać — to więcéj róbcie dla nich. Np. ty masz tu rzekę pod bokiem. Wiesz dobrze, że wiele osób nie mogąc lub nie chcąc jeździć do Jaszczurówki, używa rzecznych kąpieli; — ale nie ma tu ani miejsca dogodnego, ani budek, gdzieby się rozebrać wygodnie można. Otóż, gdybyś na swoim gruncie parę takich budek urządził — rzekę pogłębił i dno jej wyrównał do kąpieli, mógłbyś mieć nie mały z tego dochód. Każdy chętnieby dał po kilkanaście centów za budkę, prześcieradło i obsługę.
Strona:PL Michał Bałucki-Zaklęte pieniądze.djvu/76
Ta strona została uwierzytelniona.