ścić się do Zakopanego, odległego od Nowego Targu o 3 mile. Przed wieczorem więc można stanąć w Zakopanem i jeżeli się nie ma zamówionego mieszkania, można tymczasem stanąć na tę noc w karczmie przy kościele, gdzie jest parę pokoików gościnnych. 6) Na drugi dzień należy obejrzeć się za mieszkaniem. Te mieszkania, które są bliżéj kościoła, są drogie; lepiéj więc szukać nieco odleglejszych, gdzie i spokój większy i położenie przyjemniejsze. Za izdebkę schludną płaciło się miesięcznie od 12 do 15 guldenów. Ceny te jednak nie są stałe, zależy to od napływu gości, pory, od sumienności gospodarzy i odległości. Dobrze więc zasięguąć[1] w téj mierze wiadomości u osób, które pierwéj przybyły. Towarzystwo tatrzańskie, które się niedawno zawiązało, będzie także budować mieszkania i prawdopodobnie wpłynie na uregulowanie ceny mieszkań — a od członków jego można będzie zasięgnąć bliższych wyjaśnień w tym względzie. Radzimy tylko naprzód się ugodzić zawsze co do ceny mieszkania, obsługi, dla uniknienia późniéj nieprzyjemności. 7) Tego samego dnia można zrobić mały spacer na wieś dla poznania osób, miejscowości i rozpytania się o różne potrzebne informacye. 8) Następnego dnia, jeżeli kto chce nabrać pierwéj ogólnego wyobrażenia o górach, i zaprawić nogi do chodzenia, dobrze jest wybrać się na Gubałówkę — ciągnącą się wzdłuż Zakopanego, dojść do krzyża, postawionego tam przez dr. Chałubińskiego. Całe półkole tatrzańskich szczytów odsłoni się tam przed nami, a jeżeli będziemy mieli w towarzystwie człowieka obeznanego z miejscowością — to niemęcząca ta wędrówka oczami po górach zapozna nas z niemi po trochu, i tu
- ↑ Błąd w druku; powinno być – zasięgnąć.