Strona:PL Michał Bałucki - Ciepła wdówka.djvu/013

Ta strona została uwierzytelniona.

Baron (w stroju kąpielowym, białym, wełnianym lub w paski — spodnie zawinięte płytkie, lakierki, kolorowe skarpetki, kolorowa koszula, pasek, krawat jasny, rękawiczki kolorowe, kapelusz ryżowy z wstążką, kubek niebieski z białą serwetką w środku, gwoździk przy klapie marynarki, szkiełko w oku, figura śmieszna): Nie było tu jakich listów do mnie?
Zupkiewicz Dotąd nie, panie baronie.
Baron. I nie pytał się nikt o mnie?
Zupkiewicz: Nikt, proszę pana barona. (Gdy usiadł): Co jasny pan baron rozkaże?
Baron (biorąc gazetę): Jak zwykle.
Zupkiewicz. Herbatka i dwa jajka na miękko. Zaraz służę jasnemu panu baronowi. Sam pobiegnę do kuchni. (Wychodzi do restauracji).
Antoś (który barona obserwował od czasu wejścia): Dalibóg, nie mylę się — to on. (Idzie do barona i kładzie mu rękę na ramieniu): Mundek! serwus! (Gdy baron odsuwa się i mierzy go wzrokiem hardo). Cóż to? nie poznajesz mnie? Antek, kolega szkolny.
Baron. Daruj pan, ale ja miałem tylu kolegów szkolnych, że trudno...
Antoś. E, cóż u stu diabłów. Nie zawracaj gitary, przecież to nie tak dawno, jakeśmy się widzieli w Monachjum. Naciągnąłeś mnie wtedy na dwieście koron i potem puściłeś kantem.
Baron (żywo): Silence! Regarde le domestique!