Strona:PL Michał Bałucki - Ciepła wdówka.djvu/078

Ta strona została uwierzytelniona.

Stroińska. Daj brylantowe butony i gwiazdę — tę dużą z brylantami. Im więcej brylantów, tem lepiej dla kobiety w moim wieku, bo ma złudzenie, gdy wszyscy gapią się na jej brylanty, że to na nią patrzą.
Fela. Ah, co też to stryjenka mówi?
Stroińska. Najprawdziwszą prawdę. Ale o czem myśmy to mówiły?
Fela. Nie przypominam sobie.
Stroińsko. A! prawda, o Antosiu. Jakże myślisz? A ten byłby dobry na męża?
Fela. Kto taki?
Stroińska. No, Antoś — przecież o nim mówimy.
Fela (drżąca, wzruszona). A! pan Antoni.
Stroińska. Niech będzie pan Antoni. Jakże ci się zdaje?
Fela (j. w.). Skądże ja mogę wiedzieć? Znam go tak mało.
Stroińska. Nie mniej od innych, jak naprzykład Łapiszewskiego albo Jabczyńskich. No, więc, jakże mi radzisz — iść za niego? (Podnosi na nią oczy i patrzy badawczo).
Fela (napół z płaczem). Ja nie wiem, ja nie wiem, ja nie mogę wiedzieć — ja... (wydobywa prędko chusteczkę i zakrywa oczy). Pójdę po butony. (Ucieka na prawo).
Stroińska (wstaje i patrzy za nią). Kocha go, niema wątpliwości. No, chwała Bogu, wszystko dobrze się składa. (Spostrzega wchodzącego Łapiszewskiego i mówi z odcieniem ironji). A! pan Łapiszewski.