Strona:PL Michał Bałucki - Ciepła wdówka.djvu/080

Ta strona została uwierzytelniona.

Łapiszewski (czule). Czy mnie pani obchodziła?... (Patrzy na nią wzrokiem pełnym czułości).
Stroińska. Nigdy mi pan o tem nie wspominałeś?
Łapiszewski (j. w.). Tak, usta milczały, ale co serce czuło....
Stroińska (z ironicznym uśmiechem). I mimo tego, co w sercu czułeś, ożeniłeś się pan z moją koleżanką, Julją.
Łapiszewski (rozkłada ręce tragicznie). Fatalność, pani. Taka była wola rodziców.
Stroińska (wybucha śmiechem). Ależ, panie Łapiszewski, pan, co masz tak kolosalną pamięć, zapominasz o tem, że twoi rodzice wtedy już od kilku lat nie żyli.
Łapiszewski (zmieszany). Tak, być może, ale jeżeli tak, to musiały być z pewnością inne jakieś przeszkody, bo gdyby nie to, byłbym dzisiaj najszczęśliwszym z ludzi.
Stroińska. Coby na to powiedziała nieboszczka pańska żona, gdyby tak teraz mogła słyszeć pana?
Łapiszewski. Nie ubliżam bynajmniej jej pamięci. Była to kobieta ze wszech miar godna szacunku (czule) ale to nie to, co pani. To też uczucie, jakie miałem wówczas dla pani, przetrwało na dnie serca lata całe i na twój widok, Hortensjo, obudziło się ono znowu i wyciągając błagalnie ręce ku tobie, woła...
Stroińska (przerywając mu). Na miłość Boską panie Łapiszewski, nie tak czule, bo się rozpłaczę, (z odrazą) a ja tego nie lubię, bo to wzrok psuje