(Ciuciumkiewicz szeroki w karku i plecach, głowa trochę szpiczasta, z krótkim zarostem, kołnierz stojący z chalsztukiem, ręce w dół spuszczone w szerokich rękawach, frak obszerny z dużym kołnierzem).
Telesfor (spostrzegłszy Ciuciumkiewicza wychodzącego z salonu). A, jest i Ciuciumkiewicz, prosimy do kompanii.
Ciuciumkiewicz (z powagą kłania się i idzie do stołu).
Malinowski (przystojny, ale małomówny, zbliża się do Władysława). Pan pozwoli, że się sam przedstawię, jestem Malinowski.
Władysław. A, to pan ... (podaje mu rękę). Wuju pan Malinowski.
Telesfor (ożywiony, wesół, z kieliszkiem w ręku, zbliża się). Bardzo nam miło... służę panu (podaje).
Malinowski. Dziękuję ślicznie, nie piję.
Telesfor. Co? nazywasz się pan Malinowski i nie pijesz wina? Ta to wino i Malinowski, niech to pana nie obraża.
Malinowski. O! panie!
Telesfor. Bo my starzy lubimy sobie czasem pożartować. (Malinowski idzie na prawo i opiera się o kanapę).
Władysław (do wchodzących z salonu). A państwo Wicherkowscy (idzie na powitanie).
Strona:PL Michał Bałucki - Dom otwarty.djvu/053
Ta strona została uwierzytelniona.