Pulcherja (do Władysława). A gdzież żona?
Władysław. Zaraz będzie służyć! (wychodzi na lewo do drugich drzwi).
Telesfor (z głębi od stołu). Panie Wicherkowski (pokazując kieliszek) introdukcja do tańca, kieliszeczek (Wicherkowski idzie w głąb). Zdrowie szanownych gości!
Pulcherja (przechodzi na prawo w stronę gdzie stał Malinowski i nie patrząc na niego, mówi tak, aby nie spostrzeżono tego). Tańczę pierwszego kadryla z Fikalskim, poproś go pan o vis a vis.
Malinowski. A kiedyż będę znowu...
Pulcherja. Jeszcze nie wiem. Powiem to panu później (wraca na lewo i tam siada).
Fikalski (idąc z głębi naprzód). Panowie! polonez (do Pulcherji). Służę pani.
Wicherkowski (wchodząc żywo między nich). Za pozwoleniem. Ja moją żonę jeszcze w domu zaangażowałem (bierze Pulcherję pod rękę i spojrzawszy groźnie na Fikalskiego wchodzi do salonu).
Fikalski (d. s.). Szkoda, bo ta ma nie złą prezencję do poloneza. Trzeba wziać gospodynię domu (wybiega tamże).
Telesfor: No, Ciuciumkiewicz naprzód, bo to nasz taniec, weteranów. Choćmy do dam. Panowie proszę za mną (bierze Ciuciumkiewicza pod rękę i nucąc poloneza wychodzi do salonu. Wszyscy wychodzą ze sceny wyjąwszy Wróbelkowskiego i Bagatelki).