Strona:PL Miciński - Kniaź Patiomkin.djvu/115

Ta strona została przepisana.

widzisz — w tej ciemności tam —
przy sterze — Nieznajomy — prowadzi nasz pancernik w otchłań niewiadomą —
Nie śmie nikt mówić — nie szepcie tak — nie kładźcie się na ziemi —
nie płaczcie —
może jeszcze nie wszystko stracone —
Koszuba: No, stało się — niema o czem gadać — niech lepiej kto opowie coś, co widział w dalekich krajach — ale tak najdalszych — niemożliwie dalekich!
Głos Mitienki: Nie macie wyobrażenia, jakie są cudowne gwiazdy. Znalazłem tu teleskop — i widzę pierścienie Saturna — nie, nigdy nie myślałem, że to jest tak wstrząsające.
(Milczenie głębokie tłumu.)
Waryat (skrada się na palcach): Widzicie — tam przy sterze stoi czarny ktoś — — —


Wśród mroków — powoli zapada zasłona.