Strona:PL Miciński - Kniaź Patiomkin.djvu/93

Ta strona została przepisana.

Majtkowie: Teraz już będzie Wielki Bój. Pancernik wpoi we władzę uszanowanie dla naszych żądań.
Aleksiejew: Pozwólcie mi zabrać głos. Rozsądek nie powinien być wykluczonym z działań terrorystycznych. Mówicie, że pancernik jest potęgą. Takby się zdawało. Kosztował dajmy na to 30 milionów — ma grube pancerze — armaty 320 milimetrowe, całą armię ludzi —
ale ja wam odpowiem na to ciekawym memoryałem — to — będzie niedługo znane i w Petersburgu — i w świecie całym.
Daję mu tytuł „Zguba pancernika“.
Majtkowie: Wilhelm Ton zawsze myślał o tem, jakby zgubić pancernik.
Koszuba: Długo przewracaliście w kajucie Wilhelma Tona, nie wiedziałem, że to były wasze studya.
Aleksiejew: A tak, moje! (ukazując zeszyt): Zestawiłem tu w licznych faktach, jak pancerniki z tysiącem ludzi w trzy minuty znikały pod wodą.
Tym mikrobem, który zabija olbrzyma, jest statek podmorski, lub nawet dobrze rzucona zwykła torpeda.
A my wiemy, że rząd rosyjski posiada w Sebastopolu podmorskie statki — Francya przysłała niedawno kilka! torpedowce i pięć pancerników idą z admirałem Wiszniewieckim. Możemy oczekiwać znienacka napadu. Umyślnie podkreślam znienacka. Pancernik, który oświetla reflektorem morze dla zbadania, gdzie są torpedowce, tym samym ukazuje miejsce ściśle, gdzie sam jest
Więc jest niebezpieczeństwo jeszcze większe, niż być w ciemności —
Majtkowie: A my wciąż reflektorami oświecamy!
Aleksiejew: Zły stan torped japońskich łagodził efekt wybuchu — jednakże pod Cuszimą pancerniki nasze otrzymywały jakby uderzenie potwornego młota — zaczynały się chwiać — woda bul-