Strona:PL Miciński - Nietota.djvu/123

Ta strona została przepisana.

Lecz tłum biegł za Magiem i Arjamanem, gotów ich jeśli nie ukamionować potrzykroć, jak się kamionuje djabła, to w każdym razie wykrzyczeć, odmówić im polskości, zdrowego sensu i naigrawać się nad tajemnicą duszy, która jest łajnem.
Ale na szczęście Mag i Arjaman zdołali się zasłonić szeregami, idącymi za Apollyonem apokaliptycznym na śnieżne pola pod Moskwą... na nowy szturm.
Wtem ujrzy Arjaman na wyjściu z jaskiń Ornakowych widmo wojskowego z r. 63. I mówił w nim jakiś głos dawny tych marzeń, które i on przeżył w pierwszej młodości.
Hauke­‑Bosak, dzieckiem wzięty do paziowskiego korpusu, wychowany w banalnej świetności na oficera, dowiaduje się w Paryżu, jako 24-letni podpułkownik o Polsce — i swym pochodzeniu. Nauczył się w sześć tygodni mowy i historji polskiej, jedzie na Kaukaz wyćwiczyć się w walce —
a kiedy tam zdobył sławę, zaraz przy wybuchu powstania bierze dymisję, mówiąc, iż nie może dowodzić wojsku, które rozstrzeliwa tłumy bezbronne!
Idzie na tę nędzę życia, wspaniałego li jedynie ogromem męczarni —
idzie, jako dowódca oddziałków powstańczych, rozbijanych z łatwością przez karne szeregi rosyjskie.
Naraz przed Arjamanem w mgłach nocnych rozsunęły się lasy Iłży, klasztor Świętokrzyski, spalony Opatów, klęska pod Bodzentynem i potym na wyspie Kaprerze Garibaldi, rozmawiający z Bosakiem­‑Hauke; i potem on, nie dający się nakłonić do powrotu na dwór carski — idzie ginąć za Francję w wojnie przeciw Prusakom!
Zapadła w wir pod Ornakiem mara, Arjaman ukrył twarz.