Strona:PL Miciński - Nietota.djvu/143

Ta strona została przepisana.

usłyszał jakby śpiewy religijne —
wstrząsnął się —
to w jego duszy jeszcze coś tak śpiewało chwałę Ukrzyżowanemu.
Wraz z imieniem Jakóba Voragine przemknęły te rozmodlone postacie świętych, te jedenaście tysięcy kobiet, mistycznie nastrojonych, które z Bretanji szły za św. Urszulą — — okręty zaniosły je w trzy dni prądem rzek aż do Kolonji, stamtąd szły aż do Rzymu, wyszedł na ich spotkanie papież i szedł wraz z niemi, mimo zgorszenia kleru watykańskiego...
Tak szły, aż były wymordowane i umęczone przez Hunów wszystkie, prócz Korduli, która ukryła się naprzód, a potem, zawstydziwszy się, iż przeżyła swe towarzyszki, wydała się barbarzyńcom na śmierć — —
Jak trudno jest naprawdę wyrosnąć nad swe serce, pomyślał Arjaman: kiedy mój umysł szuka innych świateł, moje serce jest zasłuchane ciągle w Ostatniej Wieczerzy.
I, aby wykrysztalić swe myśli, zaczął znowu snuć swe zwątpienia o Jezusie:
— Wszakże i to jest fakt niemały, iż świat myślicieli greckich i rzymskich nic nie wiedział o takim Bogu: Tacyt, Swetonjusz, nawet Juljusz Flawiusz! Domniemany morderca niewiniątek, Herod, postrach wieków zbyt wierzących — kiedy był głód w Judei, sprzedał dobra swe i meble drogocenne, aby ulżyć męczarniom narodu.
Za to istotny morderca i potwór, Konstantyn, nosi przydomek Wielkiego.
Ludzkość, zamiast pojąć naukę Jaźni z życia Jezusa, urobiła sobie twarde intellektualne dogmaty, rzekł Mag.
A wszakże jeszcze na krzyżach z V wieku Chrystus wyobrażony był żyjącym z odkrytymi oczyma i bez oznak