Strona:PL Miciński - Nietota.djvu/28

Ta strona została przepisana.

nej, choć pękniętej, łódce Wiary. Malsztrem jest koniecznym zderzeniem dwuch prądów pod morzem mej duszy: Wiedzy, że jest Jaźń! Wiedzy, że będzie Nicość.
Najluciferowszemu myślicielowi wystarczy trzy cale wody nad głową; dla labiryntu duszy wystarczy, jeśli się go zawikła na balu u miłowanej panny, którą Djabeł żenie...
Bo nie powiedziałem wam dotąd, limby, że kocham się w realnej księżniczce Zolimie bez wzajemności. Co, wyście się domyśliły od razu — zanim wyrzekłem pierwsze słowo mojego snu o córce Króla Wężów?
Uważcie, limby, zanim was porąbię i w ogniu spalę, aż będziecie jarzyły w dymach, jak krwawa litanja o pomoc dla konających —
uważcie, że Was nikt nie wyratuje z obłędnego morza męczarń! — — —
Czy słyszałyście o takiej torturze: w Perejasławiu sadzano skazanych na wązkiej ławeczce wysoko na wieży i zmuszano ich tak przebywać kilka dni — kilka nocy: z tej ławeczki lada zmrużenie oczu, lada osłabienie ramion zwali w dół na czyhające straszliwe żelazne ostrokoły.
— Moja Pani, rzekłem.
W Nieznaną jakby strzeliła iskra elektryczna, duża przynajmniej na metr — taka, jak to umieją niektóre ryby morskie puszczać! Kosodrzewiny, nagięte pod jej nogą, wyprostowały się, niby w lasach hodowane święte litewskie węże.
Zaczęło się mówić o Tatrach i giencjanach modrych, o zbitych ze stepowego bodjaku i ostu kulach, które gnane wiatrem, skaczą po ziemi jak zające, lub w powietrzu wiatrem niesione ku Morzu Czarnemu; wreszcie o Kamczatce, na której ona była jeszcze małą dziewczynką, towarzysząc wygnanemu ojcu, i wywnioskowała, że Sybir — to już nieodzowna część i najlepsza Polskiej Ojczyzny; opowiedziała