Strona:PL Miciński - Nietota.djvu/296

Ta strona została przepisana.

Na złotej tacy przyniosła Arjamanowi dwie z przeźroczystej starej chiny filiżanki, klękając przy nim, jak wyśniona kochanka Peri.
— Kiedy wyjdziemy stąd, roztworzym bramy nowym dziejom.
Ty posiadasz w sobie więcej, niż Faust, fakultetów i jesteś z uzdolnienia wynalazcą nieustępującym X. Hubertowi.
Więc wraz z kapitanem Anacharzisem tworzycie potęgę. Rozwiążecie wszystkie zagadki świata Du Bois Reymonda. —
Ty metafizyką i religją nową, ks. Hubert swymi wynalazkami lotu napowietrznego, przedłużeniem życia do kresów dowolnych. Książę wiele już zdobył, lecz niema celu dla swej woli.
Ten cel metafizyczny Ty możesz tylko odkryć.
Kapitan Anacharzis ogarnia sfery działań społecznych.
Ja będę Twą inspiracją.
Teraz, kiedyśmy już to omówili, czy mogę Mu podać filiżaneczkę herbaty z ogrodów bogdyhana? zbierałam własnoręcznie, bo matka cesarza była dla mnie bardzo uprzejma! —
Kiedy Zolima ofiarowała filiżaneczkę lotusową, w której złocił się płyn, Arjaman podjął szczyptę ziemi, potem zakłuł sobie rękę puginałem i krew tę sączył do filiżaneczki.
Napój dziwaczny krwawy i czarny od ziemi chciał podnieść do ust.
Lecz Zolima go wyprzedziła.
— Mistyczny obrządek wystarczania sobie samemu?
To będzie dla mnie — i wtedy znaczy, że nie możemy już rozerwać łańcucha. —
I w mgnieniu oka wypiła.
— Trudno mi mówić Tobie po imieniu. Chciałabym