Strona:PL Miciński - W mrokach złotego pałacu czyli Bazylissa Teofanu.djvu/15

Ta strona została przepisana.
HYMN MONACHÓW: W mrocznych niebiosach tajemnic Twych Panie, odbijają się gromnice serc naszych, wyprowadź nas, Kyrie elejson!
Ty władniesz ziemią, zstępujesz do piekieł, wiedziesz do raju dusze umęczone — o Jezus — Jezus — śmierci tryumfator!
Weź do przybytków Twoich na gody wieczyste miłego Tobie — przez ludzi opłakanego — zorzę do grobu zeszłą — Konstantego. Amen.
(Na znak Wielkiego Eunucha w koafiurze złotej i ze złotą laską milczenie nagłe. Patryarcha Polieukt, starzec ascetyczny, który prezyduje katastazie, woła głosem wysokim trzykrotnie):
PATRYARCHA: Wyjdź stąd Bazileusie, królu królów — Pan Panów Ciebie zwie!
(cały tłum odpowiada mu rozjękiem)
ŚPIEW CHÓRU: Czarny głęboki mroku nad sercem naszem, które idzie przez dolinę cienia śmierci, płacząc — nieskończone chóry — chóry aniołów!
Gońce cesarscy — bazilikoi — z naszytymi na szatach gryfami, jednorożcami, chimerami — i maglabity w błyszczących kaftanach, zbrojni w maczugi, rozdzielają półkręgiem tłum od zmarłego.
Parakimumenos Bazyli „ten który każdego dnia leżał u nóg cesarza w jego pokoju“, zdjął mu koronę ze złota i włożył sarikion z purpury.
Młody Bazileus Roman w kamaszach czerwonych z orłami, wśród urzędników ubranych czarno, wysmukły, piękny — kończąc modlitwy przed ikonostasem — idzie z żoną swą Teofanu ku mogile — i pochyleni nad tajemniczym milczeniem jej trwają nieruchomie.