Strona:PL Miciński - W mrokach złotego pałacu czyli Bazylissa Teofanu.djvu/193

Ta strona została przepisana.
kłych drabów, ukazali Wam miejsce obok hagarejczyków, sycylijskich normanów, nieomal jakby wasalom, którzy się zbuntowali!
Tam szumiące morze daje znać o sobie symfonią gniewu. Odpowiada to i memu nastrojowi, bo strach opowiedzieć, com przeżył, kiedy uwiązany do stepowego konia leciałem przez wasz obóz — lecz — o niesłychany cudzie! — wasza strzała bystrzejszą okazała się od konia, koń upadł, mnie wyzwolono — i znowu Waszemu kniaziu służę. — Kawał ściany prawej ukazuje statuę gnostyczną świętej Mądrości Bożej, u jej stóp rzeźby potężne wszystkich kultów pogańskich i chrześciańskich. Te jednak nie są w łasce u Jej Wieczności, świętej Bazilissy, która oby jaknajprędzej zgniła bez śladu w niechrzczonej ziemi!!
Niezmierne kaszemirskie i syryjskie zasłony rozwieszają się przez całą salę, przesiewając fantastyczne światła kolorowych lamp rzezanych z 12 biblijnych drogich kamieni. W sali narazie wzrok nie może rozejrzeć się wśród mnóstwa ciał kobiecych na pysznych wezgłowiach i skórach tygrysich, wśród bezliku bizantyjskich i barbarzyńskich możnowładców, którzy będąc wodzami klanów, otoczeni klientami i satellitami, gardzą wszelkim prawem. Tu są archonty, biskupi, którym usługują rabowie choriaci. Ucztują tu wszystkie wyznania świata: paulinianie i manicheje, bogomiły i judeje, którzy chcą rossów nawrócić, jak nawrócili kazarów. Doszli do tej siły, że w Antjochii oni prześladują chrześcian. Dlatego chwytamy żydów i pogrążamy w wodzie zbawczej. Ale teraźniejsza władza nie jest od Boga. Dawniej Cesarze dyskutowali z judejami, lecz posyłali ich na stos, gdy zabrakło argumentów. Teraz widzimy, iż żydzi — będąc serca nieobrzeza-