Strona:PL Miciński - Xiądz Faust (low resolution).djvu/152

Ta strona została przepisana.

cywilizacji, a olbrzymią i długą — zwierzęctwa. Kiedy odpadnie tynk — ukażą się freski małpoludów.
Mistyka polega na tym, że uczy człowieka być wyższym nad materjalizm, uczy opanowywać instynkty wsteczne. Lecz mistyka sama bez potężnej wiedzy i woli życia jest obracaniem się buddyjskiego młynka od wiatru, który wylata i paszczy potwornego smoka. Obracanie to odbywa się — na wątpliwą cześć Kosmicznej Mądrości.
Podchodzę do kapitana okrętu rosyjskiego, który palił spokojnie cygaro.
— Komendancie — mówię — twoją załogę racz posłać do wygrzebywania z gruzów tych, co jeszcze żyją.
— Trzeba część zostawić do pilnowania pancernika i portu: bandyci zechcą owładnąć okrętami — odrzekł.
— Pójdę z temi, którzy będą ratować. Ale kobietę z dzieckiem i księdza każ wprowadzić, jeśli łaska, do kajuty.
— Wasza wielebność — odparł uprzejmie kapitan — niech wznieci energję czynu w załogach innych mocarstw. —
Teraz dopiero zauważyłem, iż brał mię za arcybiskupa. Zdjąłem płaszcz złocisty i mitrę.
Rosjanin uprzejmie powiódł Sylwję z Marynką na pokład. Patrzyłem na dzielnych marynarzy. Znam psychologję tych ludzi. Są to „rycerze na godzinę“. Ale też nikt na tę godzinę nie jest bardziej uprzejmy, bardziej bezinteresowny i odważny.
Po godzinie tynk opada — i ukazują się freski tych, którzy, rozbijając lustra w Café Régence, wołają’ nie mieszaj mojemu nrawu!
Ksiądz Łącki poszedł sam, wszędzie widząc duchy. — Już wschodziło słońce.