Strona:PL Miciński - Xiądz Faust (low resolution).djvu/189

Ta strona została przepisana.

lakach i żydach, będących arendatorami krowy Polskiej, przeto, Imogieno, która masz domieszkę hebrajskiego pochodzenia w sobie — nim wysłuchasz —
Uśmiechnęła się tak cicho, że można to było wziąć za uśmiech dziecka. Ale straszliwa siła była w przymkłych jej oczach, błysk stali w spokojnych jej słowach.
— Serce moje jest do dna jedno. Lubię Pieśń nad Pieśniami, ale wolę Rigwedę niż proroków żydowskich; Słowacki przenika mą duszę, gdy Heine działa na mózg.
O rysach mych sądzić nie mogę; nie znoszą, aby ktoś wątpił, że jestem tym, czym być chcę, nie zaś tym, do czego mię zmusza jakoby domieszka rasy.
— Dusza jest czymś głębszym, niż naród i rasa. Nie pytam o legitymację orła i błyskawicy. Ale wiem, że cierpisz, jak nikt — biorąc na siebie odpowiedzialność za to, czym stały się te dwa narody. Zresztą, dość wstępów. Przystępuje do opowieści Ahaswera, przepraszając, że uchylam znowu bramę wizji piekielnych, jednostajnie ponurych — —