Strona:PL Miciński - Xiądz Faust (low resolution).djvu/244

Ta strona została przepisana.

dejrzewały, że zamienią się dla wnuków swych — w tematy ekscytujące Durtalów Huysmansa? że ich grube foljały, oprawne w skóry jałówek, staną się dla nas nieprzebranym zasobem śmiechu nad ludzkością — owych pia hilaria? na sobie przeżywam Biblję: podobnie jak Adam rabinów — pierwszej mej godziny wziętym z nicości karczemnej na światło księdza Fausta. W parę godzin ujrzałem Hewę czy szatana, nie wiem: bo szatan biblijny miał też dziewiczą twarz (virgineum habens vultum!). Ukazał się Adamowi w formie pawia, Ewie zaś w formie węża. Sodoma i Gomora w opowieści Mesyny. I stało się ze mną jak z Abrahamem, którego Nemrod miał rzucić przy pomocy djabła na stos, który zbierali Babilończycy przez lat kilka. Gdy wreszcie zapalono, nie można było się zbliżyć na wiele mil dokoła. Djabeł sfabrykował maszynę, za pomocą której rzucił zdaleka patryjarchę. Ale demon był zawstydzony: nietylko że ogień stracił moc — wytrysło źródło i cały stos zamienił się w ogród różany.
Tak, wyznam, że już nadchodzi dziewiąta godzina mego tu pobytu, kiedy muszę się śmiać. Bo miałem upaść na stos męczarni, a wszedłem w ogród różany. I chętnie poddaję się urokowi religijności, chętnie wierzyć jestem gotów za brewjarzem Maronitów i obrazem w Santa Maria Maggiore, że poczęcie odbyło się przez ucho. Wraz z Jezusem apokryficznym chodzę po karczmach, gdzie Jezus śnił, że był na Tronie synostwa Bożego, a Judasz tymczasem zjadał gęś pieczoną. Wraz z Dantem poddam się cudnym legiendom o piekle św. Brandana, Patryka lub źródłowym opisom piekła pod Wezuwjuszem i Etną! Wzruszają mnie Anioły Quentyn Matsysa i Ghirlandaja — niebo ze złota masywnego, mury ogniowe raju, usiane