Strona:PL Miciński - Xiądz Faust (low resolution).djvu/251

Ta strona została przepisana.

losów. Po dawnym panowaniu w Polsce bezmyślności najpłytszego katolicyzmu i odcięciu od kultury zachodniej — grozi nam nowy psychiczny „Kitaj“, stworzony przez najbardziej nieprodukcyjne umysły, hołdujące materializmowi, pod formą monizmu; czynią z tego nie pewien przebyty już okres biologizmu, ale sektę wierzącą i przysięgającą na to, że człowiek nie ma wolnej woli, a duch jest wytworem kory mózgowej. Człowiek maszyną, religja to mity, etyka — to procesy chemiczne, a wszechświat pustą nicością, gdzie kotłuje się wiecznie ruchomy ocean Materji. Kotłuje przypadkowa gra atomów przez parę miljonów lat, aż nastąpi ochłodzenie materji i wszystko w straszliwym wszech­‑absurdzie zamrze. Otóż przeciwko temu horoskopowi wszystkich odwiecznych i nowoczesnych sceptyków występuje ze swym Veto Religja. Walczyła mężnie przez lat wiele tysięcy, dźwigała tonące w mroku rozpaczy jestestwo ludzkie. W przecenieniu swego stanowiska, w chęci ogarnięcia życia wogóle, zbyt przytulała do siebie, że aż dusiła. Ale ostatecznie ona to — Religja — ratowała cywilizację od zgnicia wewnętrznego, ona było solą ziemi.
Teraz Religja przebywa straszliwy kryzys: robią z nią obrachunki, wytykając wszystkie winy i niedołęstwa umysłu ludzkiego za tysiącolecia. Skopana i zbita, nie umiejąca się bronić — inaczej niż piskiem fanatycznych pokątnych pisarzy, pokornym poświęceniem Sióstr Miłosierdzia, albo straszliwym Milczeniem — Religja ma dziś niespodziewanego obrońcę — w Nauce, która wejrzała w życia głębie twórcze.
Tu jest morze do przepłynięcia, Zapominamy o czasie: jaki owoc wyda ta noc? już blizki świt, a my na jednym miejscu od godzin wielu badamy wciąż,