Strona:PL Miciński - Xiądz Faust (low resolution).djvu/296

Ta strona została przepisana.

nym „Lasciate ogni speranza“ — sto jedenaście tysięcy, pięćset pięćdziesiąt dwie godziny. Jeśli zaś v — czyli szybkość — równa się szybkości myślenia, to mam bezmiary iście Boskie. Co możnaby z tego zrobić, gdybym miał pług w ręku, albo pisywał krytyki i książki, albo przyczynił się do niepodległego od lichych pasji — myślenia? Lękam się przesądzać. Myślę jednak, że czyniłbym sprawę słoneczną: dając chleb z dobrej mąki, czystą wodą rozrobiłbym, w ogniu pobłogosławionym upiekł — — Niemajętnych miałbym za braci. Majętnych też. Świat w pole wywiedziono teorją walki o byt. Zamiast wieść tłumy ku wyższej przemianie, wiodą ku deprawacji przez uznanie mechanizmu cywilizacji za samą cywilizację. Z drugiej strony — kult uznano za religję, Wobec tego — niedziw, że gdy najważniejsze zmylono — tworzą się improwizacje zbawienia ludzkości — contra spem. Najważniejszą rzeczą z mego więzienia, którą muszę przesłać, jest moja Wiedza. Wiem, że jest straszliwa i niepojęcie cudna Światłość ponad wszystkiemi więzieniami życia!
Ale moje nerwy, płuca i serce już wytrzymać nie mogą. Nie mogę żyć, chodząc pół godziny dziennie miarowo po podwórzu, z którego nie widać niczego prócz murów. Bo w niebo spojrzeć niewolno, ani w Słońce skrzydlate. Nie darmo widział św. Franciszek skrzydła przybite do krzyża...
Więzienie nasze jest ogromne. Większe niż obwód prowincjonalnego miasta. Widziałem dozorcę z numerem 721. Możesz wyobrazić, ilu jest więźniów — lecz nic o sobie nie wiemy. Myślę jednak, że nawet wolne miasta zmieniły się też w więzienia, bo dusze nie mają wolności nigdzie...
(Następował kryptogram i Piotr czytał półgłosem, odcyfrowując Imogienie znaki):