Bo acz są stany różne, i na różne sprawy, urzędy, i rozliczne postępki, wedle sprawy świata tego dziwnie rozsadzone, a wszakoż już stan narodu pospolitego, tak mi się zda, iż jest właśnie na cztery części rozdzielony, to jest: stan małżeński, stan wdowi, stan dziewiczy, a czwarty stan bezzakonny a sobie wolny. U między temi wszystkiemi stany żaden się lepiej Panu Bogu nie podoba, i żaden nie jest poczciwszy, tak ku pobożnemu żywotowi, jako też i ku innym sprawam świata tego, jako stan małżeński.
A tak gdy już pan młody przyjdzie do lat swych doskonalszych, to jest, do lat wieku śrzedniego, nielza jedno iż się już musi starać kędy dalej swe koła toczyć ma, a jako się postanowić i umiarkować, jakoby już dalej żywot swój w poczciwem opatrzeniu a w pobożnem postanowieniu rządzić i sprawować miał. A postanowienie jego żadne poczciwsze, przystojniejsze, ani pobożniejsze być nie może, jedno sobie wziąć żonkę poczciwą, a w bojaźni bożej wyćwiczoną. A w onej nadobnej społeczności starać się o to ze wszystkiej pilności, jakoby wżdy ony lata swe, i lata dalsze które go już dalej do kresu wiodą, tak wiódł, tak sprawował, jakoby wżdy w nich żywot swój stanowił ku czci Panu
Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/111
Ta strona została przepisana.
107