południa, bo go kurek żadny nie obudzi. Ale ty nie rozmyślając się ani na żadne zbytnie miłości, ani na żadne powagi, ani na żadne spadki albo wielkie pomocy, gdyć się już w obyczajach i w urodzie, i w poczciwych przyjaciołach upodoba poczciwa dzieweczka, miejże ty Pana Boga dziewosłębem, a anioły jego swaty, a bez wszech wielkich zalotów uczyń powinności swej chrześciańskiej dosyć, wziąwszy z sobą przyjaciela albo dwu, a to cobyś miał na bębny, na surmy, albo na opierzone swaty utracić, lepiej iż tem sobie podpomożesz gospodarstwa swego. A tam ci już Pan Bóg podarzy wedle obietnic swoich, że z onym miłym, a wdzięcznym, a sobie równym towarzyszem swoim używiesz długo rozkosznego żywota swego, i wszystkoć się sporzyć i mnożyć będzie około ciebie, jako ono powiedają, jako wianki wił. Bo co jest po długim żywocie, jeśli nie będzie wdzięcznego a miłego postanowienia około niego.
Bo to sobie snadnie każdy uważyć może, jakie rozkoszy, jakie miłe przypadki z takiego wdzięcznego stanu każdemu przypadać mogą.