Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/173

Ta strona została przepisana.
169

piękną barzo panią pojmawszy, gdzieś do wojska przywiedziono, namawiał go Araspo pan jeden, aby ją oglądał, powiedając mu iż godna oczu królewskich. Powiedział król: Iż ja wolę gwałt oczom uczynić, niżli cnocie a królewskiej powinności swej. I kazał ją chować poczciwie, i potem ją wrócił mężowi jej. Abimelech król, gdy mu przywiedziono Abraamową żonę, iż się jej Abram był zaprzał, bojąc się aby go dla niej nie zabito, bo była barzo cudna, w jakiej ją poczciwości chował, i jako potem Abraama gromił iż mu tego nie powiedział aby była żoną jego, powiedając: Iżeś mało srogiej pomsty nie wwiódł na dom mój, i wiecznie na potomstwo moje.
A z tychby się przykładów królom albo książątom uczyć, jako mają w poczciwości chować te kościoły boże, a poświęcone ciała swoje, gdyż już nietylko o nie idzie, ale o wszystek lud im poruczony i królestwa ich. Bo pewnie jeślić się to onym ludziom jeszcze nie tak winnym nie zwoziło, a coż owszem tym, co mają i pewną wiadomość o nieomylnych pomstach swoich i ludu swojego, i mają zakon pański ustawicznie przed oczyma swemi. Nie darmo Dawid wołał upadłszy na twarz swoję, gdy się ludzie niewinni walili