Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/202

Ta strona została przepisana.
198

bo insze baczenie musi być na złego, a insze na dobrego. Powiedziałt filozof: Toć ja wiem, ale ja powiedam iżby było równe, to jest, aby sie dobremu wedle cnoty jego równo płaciła dobroć jego, a złemu wedle niecnoty jego aby się też równo płaciła niecnota jego. Albowiem patrz każdy, iż nietylko rozszerzone królestwa, albo zacne a wielkie miasta, ale i namniejszy dom człowieka poczciwego, jesli bez tego zacnego klenotu a bez tej świetej sprawiedliwości słusznie postanowiony być może? gdyć na tem gniaździe już każdy występek ustawać musi, a każda cnota zdobić się musi, gdzie zły będzie karan a dobry miłowan. Już zły musi przestać być złym bojąc się srogości karania, a dobry z miłości cnoty, widząc iż go z tego i miłują i na pilnej łasce i baczności mają.

Jako barzo tym świętym klenotem sprawiedliwością niedbale zatrząsamy.

Ale ach niestetyż, jako tym świętym klenotem po ty czasy bezpiecznie zatrząsamy, to już każdy rozeznać może, jeśliże tak jako ten sławny filozof powiedał, iżby na żadną osobę inną baczność nie była, jedno aby równo złemu jako i dobremu wszystko się od-