Iż bieda wam wszetecznicy, którzy obracacie dzień w noc, a czynicie z światłości ciemności. Bieda wam, których brzuch Bogiem jest, a ni o czem jedno o nim pieczą macie. Bieda wam, którzy wstawacie rano na ożralstwo, a bęben i piszczałka nad głowami waszemi. A jakoż się tu nie ma obaczyć poczciwy człowiek z tak sprosnych przypadków, słysząc o nich, człowieka takiego plugawego, i z tak strasznych dekretów pańskich, chyba iżby Bóg nie raczył, a prawie gwałtem zaślepił oczy jego.
A gdychmy się już nasłuchali o tych szlachetnych przypadkoch człowieczego przyrodzenia, a o obżarstwie, i o opilstwie, i o inszych dziwnych a szkodliwych zbytkach, szkodach, a rozlicznych utratach ludzkich, tu już inaczej rozsądzić tego nie możemy, jedno iż z tego prędko uróść musi on spro-