Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/238

Ta strona została przepisana.
234

Jozue upadł na twarz wołając do Pana, aby powiedział przyczynę, przecz się tak rozciąciągnęła szeroka pomsta nad ludem bożym. Powiedział Pan, iż jest złoczyńca między wami, co z łakomstwa przestąpił rozkazanie moje. Wnet się tu Jozue zawierciał, wnet losy puścił, że onego łakomca znaleziono, i wnet srodze kamieniem utłuczono, a też wnet gniew pański uspokoił się zasię nad ludem onym.
Ano wspomnij sobie co także apostołowie uczynili, gdy Symon czarnoksiężnik do nich przyszedł przyniósłszy im pieniędzy niemało, aby mu Ducha świętego co uprzedali, aby też także dziwy mógł czynić jako oni czynili, nadziewając się łakomiec z tego wielki pożytek sobie uczynić. Słuchajże co mu Piotr święty powiedział: Pieniądze twoje niechaj tobie będą na zatracenie, albowiem są drogie a nigdy nieprzedajne dary boże. A ten wnet padł, zlęknąwszy się, tuż przed nogami apostolskiemi i straszliwie zdechł, i tuż go wnet słudzy jego z kościoła wywlekli.
A gdzież są dziś ci Elizeuszowie? a gdzież są tacy apostołowie? Nietylko aby miał kto dobrowolnie co przynieść, abychmy wziąć nie mieli, ale by mogło być, i z płaczem wyłupić, i jakożkolwiek dostać, tedybychmy to