Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/248

Ta strona została przepisana.
244

tego jawnie w poczciwych domoch, którzy się sprawują cnotą a bojaźnią bożą, jako u nich kąty wszytki pełne, a u łakomca wszytko jawnie ginie, wszytko niszczeje, że czasem, jako ono powiedają, niemasz czem i kotki z kąta wywabić. Patrzajże zasię, jako też za nami cnota miła woła: Pomnij co jest poczciwość, co jest sława, co jest wdzięczność u ludzi, co jest spokojny a pomierny żywot; daj temu sprosnemu łakomstwu pokój, a uciecz się do rozumu a do obietnic bożych, łacnoć to wszystko przypadnie, a będziesz wszystkiego dosyć miał, a niżlibyś się miał tem sprosnem a niepoczciwem, a niepobożnem łupiestwem a łakomstwem bawić.
Ale jako widzimy iż w zwierzętach różne przyrodzenia są, także też i w naszym nędznym narodzie różne przypadki, i przyrodzenia, i obyczaje okazować się muszą. Bo lew, niedźwiedź, przechodzą insze zwierzęta mocą a srogością, pardus czerstwością, tygrys rychłością, linx wzrokiem, wieprz dziki słuchem, a tak aż do inszych zwierząt. Także też i między końmi i między ptaki, chociaj będą jednakiej natury, a wżdy widamy różne natury. Jeden waśniwy, drugi pokorny, jeden rychły, drugi leniwy, jeden grędą,