Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/259

Ta strona została przepisana.
255

pomkni się wierę lisie, siędzie tu soból. Już twoja akcya do jutra musi trwać, a sobola odprawić, bo ma pilną potrzebę, chociaj nic nie będzie. A ubogi baran ten musi za piecem czekać, aż się i tchórze pierwej odprawią.
Patrzajże zasię iż onego pozłocistego, by też, jako ona stara przypowieść, nie umiał i kozie ogona zawięzać, alić go na urzędy sadzają, alić go już z rady nie wyganiaj, występcie wy szarzy, ale ty panie łańcuchu możesz zostać, a czasem go i w radzie posadzą. Azaż tak Pan Mojżeszowi rozkazował gdy mu poruczał sędzie i urzędniki stanowić między ludem swoim? Nie mówi tam: obierz pozłocistego albo z sobolim kołnierzem, ale mówi: obierz między nimi ludzi stateczne, poważne, cnotliwe, poczciwe a sprawiedliwe, a rozdziel je na urzędniki między ludem moim. Ano i zwierzęta i ptacy wszak to oczyma widamy kiedy lecą albo stady idą, tedy co starszego a wiadomszego zawżdy naprzód puszczają. U nas tylko pozłocisty wszędy naprzód.