Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/292

Ta strona została przepisana.
288

nie minie. Ale iż nasze przyrodzenie jest tak zgwałcone, iż się zawżdy rychlej ku gorszemu niżli ku lepszemu ciągnie, nielża jedno agarykiem dębowym co trzy łata rósł, a korrozywą żelazną, co na szyi albo na nogach brząka, pohamować go musi. A to może być nie z gniewu, ale z życzliwości, aby potem na co inszego gorszego nie przyszedł.

Wada, iż człowiek podobieństwu wiele wierzy.

A wszakoż i to też nas czasem niemało unosi do niepewnych rzeczy, iż się przyrodzenie nasze wiele podobieństwy sprawuje. Jeden gdy kto czapki nie zejmie, chociaj się nie baczy, wnet mniemamy aby to z gniewu uczynił. Czasem też między inszymi przywitać zapomni, a iż się w tem nie obaczy. Też więc powiedamy: cóż, albo się na mię gniewa? Towarzyszów prosi na obiad, a drugiego zapomni, też mniema aby się nań ocz gniewał. Drugi też gdy przykro na kogo weźrzy, chociajby rad cudniej, ale nie umie, tedy się też drugiemu będzie zdało aby to z gniewu uczynił. A co tego zasię bywa z omylnych ludzkich powieści, toby już temu i końca nie było. Bo to sobie mają pletliwi ludzie za przysługę, iż co na kogo chociaj