sługi jakiej, wierci się, boi się, żal mu barzo tego, azażby go za to bić albo mordować obaczywszy iż to nie ze złości uczynił? Każą nędznemu kmiotkowi na jaką robotę, a on wołku albo konika naleść nie może, płacze szukając go, boi się niebożątko, a już go też bić, albo mordować, albo sadzać za to? Albo takież sąsiadek albo kto inszy iż mi co z niechcenia albo z niebaczenia uczyni, a już wnet siodłać? a już się wnet mścić? Jakoż tych wiele znajdziesz co to lekkością zową kiedy się razem nie pomści. A jabych to zasię zwał poczciwą sławą a rozmyślnem obaczeniem, bo złe nigdy nie uciecze.
A tak człowiek poczciwy ma uważać każdy czas, i wedle czasu każdy przypadek. A mądrym to człowiekiem zową, kto każdą rzecz z statecznem rozwożeniem zaczyna. Także i przypadek gniewu z którejby się kolwiek przyczyny trefił, ma uważać, jeśli z żartu, jeśli umyślny, jeśli chcąc, jeśli niechcąc, a zawściągnąć się maluczko, a apellować do słusznego rozmysłu. A tam rozważywszy sobie, iżby się ocz było gniewać, gdyż wspaniałemu człowiekowi też nie przystoi zelżywości odnosić, toż dopierko z rostropnem uważeniem a rozmyślnie rady szukać a przyczyny, jakoby się to poczciwie nawetowało,
Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/301
Ta strona została przepisana.
297