od onych słówek. A tak szczerość a prawda wielkie to są klenoty u Boga a u ludzi. A gdy to jeszcze będzie stałością jako pięknym płaszczem pokryto, już taki człowiek może się prawie błogosławionym zwać, już jego sława zawżdy będzie jasna jako słońce i u Boga i u wszech ludzi.
Albowiem patrzaj iż słowa są jako strzały; może jemi i ugodzić, może im też i uskoczyć. A jeśli co trzeba rostropnie uważać, tedy słowa człowiecze. Bo znajdziesz w jednych nadobną, poczciwą, rozważną i prawie prawdziwą radę, naukę i ćwiczenie. Najdziesz też w drugich nadobną wdzięczność, ozdobą i wystawą, i będzieć się zdać iż prawdziwe i pożyteczne. A gdy je będziesz chciał wypleć, tedy pewnie znajdziesz żegawkę pod majoranem.
Bo jako choremu mało po wymownym lekarzu, jedno żeby do zdrowia co narychlej dopomógł, a iżby umiał tranki a syropki co nalepiej sprawić, także też mało mądremu po wymownych słowiech, tylko aby się w nich tranki a syropki prawdziwe a cnotliwe zamykały. A jako mądry cyrulik zaplugawionej rany nie goi, aż ją pierwej gryzącemi prochy albo wódkami wyczyści, toż ją potem leda ziółkiem snadnie zagoić może. Także
Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/317
Ta strona została przepisana.
313