Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/328

Ta strona została przepisana.
324

nie tak trwożyć, jakoćby już tuż z siekierą nad głową stano. Albowiem kto tego w sobie rostropnem rozważeniem a rozumem nie umiarkuje, już jest więzień napoły, a jakoby jaki łańcuch ciężki na szyi, tak onę zabolałą a zafrasowaną myśl na sobie ustawicznie nosi.
Ale gdzie wspaniała myśl a bezpieczne serce, nic go nie zatrwoży, nic go nie uniesie. Rozpomni sobie na one zacne hetmany co bitew małych przegrawali, a wielkich zasię wiele wygrawali. Wspomni sobie na one pogorzałe miasta, zamki, domy, a ony się znowu i bogaciej i ozdobniej pobudowały, a ludzie się już w nich zapomogli, i znowu wesołej a dobrej myśli używają. Wspomni sobie iż z odmiennością czasów wszystko się łamać a padać musi, a nic nigdy trwałego być nie może. Rozważy sobie gdzie się podziały ony babilońskie wieże, ony piramides tak mocne, słupy co je po kilkanaście tysięcy ludzi przez wiele lat budowali, na których sobie oni wielcy królowie groby dla wiecznej pamięci budowali. Rozważy sobie, gdzie się podziały ony znaczne a mocne miasta, które jedny zburzeniem srogiem, drugie też trzęsieniem ziemie straszliwie poginęły. A nietylko miasta, ale i insuły, albo po naszemu