się go dzierż jako muru, a przypatruj się pilno i sprawam, i postawam, i wszystkim postępkom jego, abyś także swe obyczaje onemiż ćwieczki jego zakował a mocno zahartował w sobie, jakoby się potem ni na czem nie pośliznęły. Albowiem małoćby pomogło choćbyś widział Etnę pałającą, rzeki bystre ciekące, morza ony srodze burzliwe, wieloryby po nich pływające, syreny śpiewające, kokodryły albo smoki latające, miasta, zamki i pałace rozmaicie się błyszczące, jeśli toż do domu w obyczajach z sobą przyniesiemy, cochmy byli z sobą wzięli. Trzeba tam będzie czego inszego pilnować więcej, niźli tylko tego czemby się oczy napasły; pilniejsza daleko czemby się umysł napasł, nacieszył, a w nadobnej sprawie, a w uczciwych postępkach aby cię i sprawił i postanowił.
Albowiem patrz gdy kto nogę złamie, albo się z konia stłucze, pewnie już nie szuka ani malarza, ani haftarza, jedno co narychlej co misterniejszego cyrulika, aby onej zabolałej przygodzie swej co narychlej mógł jaki ratunek dać. Także i każdy kto z zabolałym umysłem a z niedobrze postanowionem