Strona:PL Mikołaja Kopernika Toruńczyka O obrotach ciał niebieskich ksiąg sześć.djvu/581

Ta strona została przepisana.
DE LIBRIS REVOLUTIONUM
NICOLAI COPERNICI,
NARRATIO PRIMA
PER
GEORGIUM JOACHIMUM RHETICUM
AD
JOANNEM SCHONERUM SCRIPTA.



DOCTISSIMO VIRO D. DOCTORI
GEORGIO VOGELINO
constantiensi philosopho et medico, amico tanquam fratri, achilles p. gassarus lindaviensis salutem dicit.

En mitto ad te, Vir excellentissime, ωσπερ προς тον ηρακλειον λιθον, Libellum hunc non modo novum, nostrisque hominibus ignotum, sed tibi quoque, ni plane fallor, admirabilem, et undequaque ad stuporem usque παραδοξωτατον. Quem Georgius Joachimus Rheticus artium liberalium Magister, mathematumque apud Vittembergam aliquando Professor, Civis, et Amicus meus summus, superioribus diebus, una cum epistola harume rrum refertissima ex Gedano ad me dedit. Qui Liber, licet consuetae hactenus docendi methodo non respondent, possitque non unico themate usitatis Scholarum theoricis contrarius, et (ut Monachi dicerent) haereticus existimari; videtur tamen novae, et verissimae Astronomiae restitutionem, imo την παλιγγεννησιαν haud dubie praeseferre, praesertim cum de ejusmodi propositionibus evidentissima decreta jactitet, super quibus a doctissimis non modo Mathematicis, sed Philosophis maximis, etiam non citra sudorem, quod ajunt, in toto terrarum orbe diu controversum esse nosti: nempe de Sphaerarum coelestium numero, Siderum distantia, Solis regimine, Planetarum tum situ, tum circulis, Anni stata quantitate, Aequinoctiorum, Solstitiorumque notis punctis, Terrae denique ipsius et loco, et motu, similibusque, arduissimis rebus. Quorum omnium rationem decisionesque, dum diversis, attamen suis nuper adinventis apodixibus fideliter de-


O OBROTACH CIAŁ NIEBIESKICH
MIKOŁAJA KOPERNIKA,
OPOWIADANIE PIÉRWSZE
PRZEZ
JERZEGO JOACHIMA RETYKA
DLA
JANA SCHONERA NAPISANE.



UCZONEMU MĘŻOWI, P. DOKTOROWI
JERZEMU VOGELINOWI
konstancyeńskiemu filozofowi i lekarzowi, przyjacielowi jakby bratu, achilles p. gassarus lindawieński pozdrowienie przesyła.

Przesyłam Ci, dostojny mężu, jak do probierczego kamienia, książeczkę nietylko nową i naszym uczonym nieznaną, lecz twego także jeżeli się nie mylę podziwienia godną i pod każdym względem aż do zdumienia nadpospolitą, którą Jerzy Joachim Retyk, nauk ścisłych magister i matematyki w Wittemberdze niegdyś professor, obywatel i wielki mój przyjaciel, przed kilku dniami wraz z długim w tym przedmiocie listem z Gdańska mi przyslał. Książka ta, lubo zwykłemu dotąd sposobowi uczenia nie odpowiada, i nie jednem twierdzeniem mogłaby być przeciwną używanym po szkołach teoryom, a (jak powiedzieliby mnichy) za kacerską być uznaną; zdaje się jednak niewątpliwie, że przedstawia nowej i prawdziwej astronomii przywrócenie, a nawet odrodzenie, osobliwie gdy do tego rodzaju twierdzeń najoczywistsze pewniki podaje, o które najuczeńsi nietylko matematycy lecz i najwięksi filozofowie i nie bez mozołu na całej ziemi długo się spierali jak ci o tem wiadomo; a to: o liczbie sfer niebieskich, o odległości gwiazd, o rządzie słońca, o położeniu planet, o ich kołach, o stałej wielkości roku, o znanych punktach równonocnych i stanowisk słońca, naostatek o miejscu ziemi i jej biegu, i o innych podobnie zawiłych przedmiotach. Tego wszystkiego zasadę i wypadki gdy różnemi a jednak własnemi nowo wynalezionemi twier-