Strona:PL Milton - Raj utracony.djvu/112

Ta strona została przepisana.

Rozpalonego podobnem; jeżeli
Kruszec, to w części zdał się złotem, w części
Srebrem, jeżeli kamień, to karbunkuł,
Albo chryzolit, rubin, albo topaz,
Nakształt dwunastu owych, co świeciły
W racyonale Arona,[1] a może
Ten w wyobraźni jedynie widziany
Lub mu podobny, którego na ziemi
Filozofowie szukali daremnie;
Daremnie, chociaż siłą swojej sztuki
Mogli lotnego Merkurego związać,
Nawet morskiego Proteusza, kształty
Najrozmaitsze przybierającego,
Gdy przepędzili przez alembik, mogli
Zmusić, by stanął w kształcie przyrodzonym.
Cóż więc dziwnego, że tu pola, niwy
Czysty eliksir zioną, w rzekach płynie
Złoto do picia zdatne, kiedy wielki
Ów chemik, słońce, choć od nas daleki,
Z wilgocią ziemi, łącząc swoję siłę,
W jej ciemnej głębi wytwarza przedmioty
Blaskiem i barwą tak niepospolite?
Nowe widoki nie olśniły Czarta,
Daleko sięga wzrokiem, który przeszkód,
Ni cienia tutaj nie spotyka wcale,
Lecz czyste światło, takie, jakie rzuca
Słońce w południe na samym równiku,
Tu prostopadle idzie zawsze w górę,
Żaden więc przedmiot, choć nieprzezroczysty,
Nie może rzucać cienia; a strzeń czysta

  1. Racyonał — był to napierśnik, część uroczystego ubioru arcykapłana u Izraelitów. Napierśnik przypinano do naramiennika. Było na nim dwanaście kamieni drogich i napis złotemi literami: Urim i Thuminim, co znaczy: Nauka i Prawda.
    Inni twierdzą, iż na racyonale było napisane imię Boże Jehowa — Ten, który był, jest i będzie. Ze stopnia światła, pojawiającego się w tym napisie, arcykapłan poznawał, co ma odpowiedzieć tym, którzy przychodzili radzić się Boga.