Tam niech się uczą, ile chcą, lżyć Boga
I Messyasza, Jego Pomazańca.««
»Rzekł i do Syna zwrócił się w promieniach
Przejasnych: Syna twarz odblaskiem lśniła
Najzupełniejszym, niewypowiedzianym;
Na słowa Ojca Bóg Syn tak odrzecze:
»»Ojcze, Najwyższy na Niebiosach Panie!
Pierwszy, Najświętszy, Największy w Dobroci
I Najwznioślejszy! Zawsze na pamięci
Masz Syna swego chwałę; ja mam Twoje,
Jako rzecz słuszna, w niej jest moja chwała,
Najwyższa rozkosz i zamiłowanie.
Oświadczasz, jako spełnia się Twa wola
We mnie, a spełniać ją to moje szczęście
Jedyne. Berło, władzę obejmuję,
Aby je kiedyś jeszcze chętniej zwrócić,
Gdy ostatecznie Ty wszystko we wszystkiem
Będziesz, ja w Tobie na zawsze, a we mnie
Wszyscy ci, których kochasz. Lecz tych, których
Ty nienawidzisz i ja nienawidzę.
Mogę przyoblec na się Twoje grozę,
Jak Twą łaskawość przyoblekłem wprzódy,
Twój obraz w każdej sprawie, uzbrojony
Twoją potęgą, wkrótce oswobodzę
Od buntowników Niebo, zapędzając
W przygotowane dla nich miejsce kaźni,
W więzy ciemności wiecznej, do robaka
Co nie umiera; za to, że się mogli
Zbuntować przeciw słusznej władzy Tego,
Którego słuchać jest szczęściem zupełnem.
Strona:PL Milton - Raj utracony.djvu/222
Ta strona została przepisana.