Strona:PL Milton - Raj utracony.djvu/279

Ta strona została przepisana.

Na to mu Anioł odrzecze z uśmiechem.
A twarz mu różą Nieba pokraśniała,
Barwą miłości: «Niech ci to wystarczy,
Żeśmy szczęśliwi, i że niema szczęścia
Tam gdzie miłości niema. Rozkosz czystą
Którą ty, ciałem obdarzony, czujesz
(A czystym stworzon byłeś), my czujemy
Także, lecz w wyższym stopniu, bo bez przeszkód
Takich, jak skóra, stawy, mięśnie, członki.
Łatwiej niż wichry mieszają się Duchy,
Czyste z czystymi jednością pragnienia,
Niekrępowane żadnem pośrednictwem,
Nie tak jak ciało z ciałem, dusza z duszą.
Lecz teraz dłużej nie mogę już bawić;
Słońce zachodzi za ziemski Przylądek
Zielony i za Wyspy Hesperyjskie;
To dla mnie hasło odejścia. Bądź silny,
Żyj szczęsny, kochaj! Ale przedewszystkiem
Tego, któremu miłość posłuszeństwem
I zachowaniem przykazania okaż.
Patrz, by namiętność nie wstrząsła twym sądem,
I nie skłoniła do czynu, którego
Nigdybyś wolną wolą nie zatwierdził.
Twoje i wszystkich twych potomków szczęście
Lub biada w twoich rękach leży. Strzeż się!
Twoja wytrwałość we mnie i we wszystkich
Błogosławionych wielką radość wzbudzi.
Stój zatem mocno, od twego wyboru
Tylko zależy stać, albo też upaść.