Strona:PL Milton - Raj utracony.djvu/319

Ta strona została przepisana.

Miłości szczerej, wiernej, upewniona;
Ale zupełnie inne wpływy czuję.
Nie śmierć, lecz życie wzmożone: wzrok jasny,
Nowe nadzieje i radości nowe,
A smak tak boski, że wszystko, co dotąd
Słodkiem dla zmysłów moich się wydało,
Stało się teraz niesmacznem i szorstkiem.
Oprzyj się na mem doświadczeniu, skosztuj,
Adamie, śmierci próżno się nie lękaj!»
Do słów tych uścisk dołączyła słodki,
Płacząc z radości i cała w zachwycie,
Że uszlachetnił tak wielce swą miłość,
Dla niej się ważąc na śmierć i gniew boski.
W nagrodę (taka szkaradna uległość
Takiej też godna nagrody) z gałązki
Owoc ponętny dała szczodrą dłonią.
Jadł bez skrupułu, wbrew głosowi duszy;
Nie w omamieniu, ale przemożony
Wdziękiem kochanej kobiety. Zadrżały
Głębiny ziemi, jakby w nowych bólach,
Jękła Przyroda po raz drugi, Niebo
Zasnute chmurą, groźnym mrukło grzmotem,
Roniąc deszcz, smutny jak łzy, nad spełnieniem
Pierwszego grzechu śmiertelnego; Adam
Nie zwracał na nic uwagi, jadł chciwie,
I Ewa obok bez strachu ponawia
Przestępstwo, aby swojem towarzystwem
Mężowi sprawić przyjemność. Wraz, jakby
Nadmiarem wina pijani oboje,
Rozweseleni, już im się wydaje,